Kiedy Lilianka była jeszcze malutka, jej mama usłyszała od lekarza, że dziecko nie widzi i nie ma szansy na to, że kiedykolwiek będzie widziało. Chociaż jej świat się zawalił, nie miała zamiaru się poddawać i walczyła o córkę z całych sił. Niezliczone badania, wizyty kontrolne, długie godziny rehabilitacji i nieustająca nadzieja. Tak wyglądała codzienność rodziny.
Niestety lata mijały bez pomysłu na leczenie. W tej chwili dziewczynka chodzi do szkoły, ale każdy dzień to dla niej prawdziwy tor przeszkód. Dosłownie i w przenośni. Jest bardzo dzielna i pracowita, wytrwale się rehabilituje, ale przez problemy ze wzrokiem często się przewraca i potyka. – Pewnie chodzi tylko po miejscach, które dobrze zna, na przykład po mieszkaniu. Ale już podczas spaceru, nawet po pobliskim parku, nie jest w stanie zauważyć jadącego roweru czy hulajnogi, dlatego potrzebuje nieustannej pomocy – opowiada mama Lilianny, pani Malwina.
Ratunkiem dla dziewczynki jest wszczepienie alloplantu, ale to zabieg, który nie jest wykonywany w Polsce. – Wyjazd na operację oznacza dla córki szansę na bezpieczne i spokojne życie. Teraz nikt nie jest nam w stanie powiedzieć, co dalej będzie działo się z jej wzrokiem. Nie wiemy czy straci resztki widzenia, czy rehabilitacja to powstrzyma. Wszczepienie alloplantu to dla niej jedyny ratunek, lekarze w Polsce nie mają dla nas żadnych propozycji – opowiada mama Lilianki.
Alloplant, czyli broń specjalna w walce o samodzielność
Alloplant to materiał biologiczny, który wszczepia się w uszkodzone miejsce w organizmie. Ma on za zadanie zregenerować ubytek nerwów. – W przypadku Liliany to realna szansa na odbudowę i regenerację nerwu w obu oczach. Po operacji okaże się, jak duża będzie odpowiedź organizmu i jaki uda nam się wypracować postęp. Ale mocno wierzę, że będzie to dla córki krok w stronę samodzielności i bezpiecznej przyszłość – przyznaje pani Malwina.
Dziewczynka zakwalifikowała się do operacji już trzy lata temu, ale do dziś nie udało jej się wyjechać. Za pierwszym razem na przeszkodzie stanęła pandemia, a za drugim – wojna w Ukrainie.
Ponieważ nie było wiadomo, czy będzie możliwość trzeciego podejścia, ze środków zebranych pierwotnie na wszczepienie alloplantu zakupiony został specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny – maszyna do biofeedbacku. Urządzenie okazało się strzałem w dziesiątkę i dziewczynka regularnie trenuje na nim w cyklach 10-dniowych. Po każdym cyklu ma miesiąc przerwy. W tym czasie rehabilitantka sprawdza maszynę i wyniki Lilianki, a następnie dostosowuje do odczytów kolejne treningi.
– Efekty tej pracy są wspaniałe. Oko, które wcześniej nic nie widziało, z bardzo bliska zaczyna widzieć, powoli pojawia się reakcja na światło. Drugie oko też pracuje lepiej, ale nie na tyle, żeby córka mogła bezpiecznie i normalnie funkcjonować. Upada, dużo się przewraca. Jeśli nic nie zrobimy, ciężko powiedzieć, co ją czeka. Dzięki rehabilitacji nerwy wzrokowe są pobudzone, ale nikt nie wie czy Lilianka całkiem straci wzrok, czy nie – mówi mama Liliany.
Regeneracja nerwu szansą na bezpieczną przyszłość
W przypadku Liliany zabieg wszczepienia alloplantu daje szansę na odbudowę i regenerację nerwu w obu oczach. Niestety trzeba go powtarzać co 3 – 6 miesięcy, żeby nerwy podjęły pracę. Przed pierwszą procedurą nie da się też przewidzieć, ile razy Lilianka będzie musiała wyjeżdżać – wszystko zależy od odpowiedzi jej organizmu.
– Córka boi się wyjazdu, bo jest już po trzech operacjach w Polsce. Niestety nie wspomina tego dobrze, bo sporo musiała się przy okazji wycierpieć. Wie oczywiście, że wszystko planujemy dla jej dobra, jednak niepokoju jest sporo. Ja natomiast, mimo stresu, staram się myśleć o tym głównie z nadzieją. Boję się, to naturalne, ale wierzę z całego serca, że będzie dobrze. Musi być dobrze. Muszę uratować córkę przed kalectwem i zrobić wszystko, żeby zabezpieczyć jej spokojną przyszłość – dodaje mama dziewczynki.
Fundacja ZOBACZ MNIE
ul. Ofiar Oświęcimskich 14/11
50-069 Wrocław
SANTANDER BANK POLSKA SA
28 1090 23 98 0000 0001 4358 4104
Z tytułem wpłaty: Lilianka Kuźnicka
Wsparcie z zagranicy prosimy kierować na konta walutowe fundacji:
Konto walutowe w EURO: 92 1090 2398 0000 0001 4307 1859
Konto walutowe w USD: 49 1090 2398 0000 0001 4690 2387
IBAN: PL
SWIFT CODE: WBKPPLPP
Przy każdym przelewie bardzo prosimy o wpisanie w tytule wpłaty: Lilianka Kuźnicka
Wsparcie można też przekazać w postaci przelewu internetowego za pośrednictwem strony https://zobaczmnie.org/wplacam/. W rubryczce „CEL” prosimy wpisać imię i nazwisko dziecka: Lilianka Kuźnicka
Przekaż 1,5% podopiecznym Fundacji ZOBACZ MNIE
Twój 1,5% podatku ma potężną moc. Dzięki niemu ratujemy zdrowie i życie ciężko chorych dzieci. Wpisz w swoje zeznanie podatkowe nasz numer KRS: 0000 79 53 64 i przekaż 1,5% podatku podopiecznym Fundacji ZOBACZ MNIE.
Wypełnij PIT on-line
Rozlicz PIT na podatki.gov.pl
Pobierz program do PIT