Marysia była dotąd radosną dziewczynką, z głową pełną marzeń, zwłaszcza o podróżach. Realizowała swoje pasje: śpiewała, tańczyła, pływała na windsurfingu, trenowała gimnastykę na szarfach. Niestety okrutna choroba zmieniła Jej życie.
Marysia jest pełna pomysłów na życie. Rysuje, projektuje i wykonuje biżuterię z modeliny, tworzy przepisy kulinarne, pisze poradniki o hodowli świnek morskich. Bardzo lubi szkołę, jest obowiązkowa i sumienna, świetnie się uczy. Marzy o tym aby poznać Ronaldo. Na co dzień radości dostarczają jej świnki morskie i wymarzony piesek Amber. W przyszłości chce zostać weterynarzem lub paleontologiem. I cały czas powtarza, że nic nie stanie jej na drodze. Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że jest chora, ale mówi, że to tylko przeszkoda w dążeniu do celu.
Niestety rok temu u dziewczynki zdiagnozowany został glejak wielopostaciowy, który całkowicie zmienił rytm życia całej rodziny. Pierwsze problemy były związane ze wzrokiem. Wystąpiło podwójne widzenie oraz nasilił się zez, wcześniej skorygowany za pomocą okularów. – Wiedziałam, że to wszystko jest niepokojącym sygnałem i że nie można tego zbagatelizować – wspomina mama Marysi, Pani Katarzyna.
Marysia trafiła do szpitala we Wrocławiu, gdzie postawiono diagnozę: guz mózgu, nieoperacyjny. – Ciężko było uwierzyć w to, że nasza aktywna, uśmiechnięta, ciekawa świata i pełna energii córeczka walczy z taką chorobą. Wydawało się to zupełnie nierealne, ale od razu było też dla nas jasne, że trzeba działać, bo przed nami bardzo trudne starcie – opowiada tata dziewczynki.
Marysia przeszła radioterapię, którą zniosła dość dobrze. Leczenie to sprawiło, że dziewczynka wróciła do szkoły i pozornie do swojego „starego życia”. Wiedząc jednak, z jak groźną chorobą mierzy się dziecko, Marysia została poddana również chemioterapii, która pozbawiła dziewczynkę włosów, spowodowała znaczącą utratę masy ciała. – Wspólnymi siłami udało nam się przez to przebrnąć. To był dla Marysi bardzo trudny czas, ale naprawdę znakomicie sobie poradziła – wspominają rodzice Marysi.
Jeszcze do niedawna Marysia czuła się i funkcjonowała bardzo dobrze, jak na swoją poważną chorobę. Niestety blisko miesiąc temu jej stan się pogorszył, choroba powoduje, że objawy neurologiczne postępują, Marysia ma obecnie problemy z poruszaniem się. Po kolejnej radioterapii nie wróciła już do szkoły, chociaż cały czas stara się spotykać z rówieśnikami i uczy się zdalnie.
– Aktualnie wyczerpaliśmy możliwości leczenia w Polsce. Pojawiła się jednak nadzieja! Otworzyła się droga do włączenia specjalistycznego, personalizowanego leczenia glejaka. Wiemy już też, że Marysia kwalifikuje się do tego rodzaju terapii, więc musimy zrobić co w naszej mocy, żeby mogła spróbować – opowiada mama Marysi.
Niestety koszty terapii są ogromne: według wstępnych szacunków wynoszą 1 350 000 zł. Rodzice i przyjaciele Marysi robią wszystko, co w ich mocy, żeby zebrać tą kwotę.
Mama Marysi, która do niedawna pracowała w hospicjum dla dzieci i na co dzień pomagała ciężko chorym dzieciom, dziś sama prosi o pomoc. Ma bowiem świadomość, że tylko szybkie włączenie terapii daje szansę na walkę z chorobą i poprawę stanu dziewczynki.
– Bez Państwa pomocy kwota, która stanowi cenę życia naszej Mani, jest dla nas nieosiągalna. Poruszymy niebo, dotrzemy do najdalszego krańca ziemi, żeby tylko pomóc jej w tej walce. To przecież walka o naszą ukochaną córeczkę, o nasze jedyne dziecko, jedyny sens naszego istnienia. Będziemy walczyć – dodaje mama.
Wesprzyj zbiórkę na rzecz Marysi:
ENGLISH
Marysia is an 8-year-old girl with a ton of dreams. She dreams of becoming a vet or a paleontologist one day, however, before she can chase and fullfil these dreams, she has to face the most excruciating battle one can ever imagine- a fight against a very malignant brain stem tumour. The surgery is not an option from the medical stand point, but there is a glimmer of hope for her in a clinic in Rome, Italy.
Marysia needs to start this treatment urgently, but the staggering costs stand in her way. With glioblastoma, every second is precious, and time is not just money – it’s a matter of life and death. Every moment that passes is a moment lost, bringing us closer to a future where Marysia’s dreams might never come true. The war with the Villain is inevitable, but we will not rest until we explore all the options.
We are desperately asking for your support to help fund Marysia’s treatment. Every single day counts! Every single donation matters! Please, help us give Marysia a fighting chance to live her dreams and for us to see this.
MARIA JACHIMCZUK POTRZEBUJE WSPARCIA FINANSOWEGO. WPŁATY NA JEJ RZECZ PROSIMY KIEROWAĆ NA KONTO:
Fundacja ZOBACZ MNIE
ul. Ofiar Oświęcimskich 14/11
50-069 Wrocław
SANTANDER BANK POLSKA SA
28 1090 23 98 0000 0001 4358 4104
Z tytułem wpłaty: Maria Jachimczuk
Szybkie wpłaty: https://zobaczmnie.org/wplacam/
Z tytułem wpłaty: Maria Jachimczuk
Wsparcie z zagranicy prosimy kierować na konta walutowe fundacji:
Konto walutowe w EURO: 92 1090 2398 0000 0001 4307 1859
Konto walutowe w USD: 49 1090 2398 0000 0001 4690 2387
IBAN: PL
SWIFT CODE: WBKPPLPP
Przy każdym przelewie bardzo prosimy o wpisanie w tytule wpłaty: Maria Jachimczuk
Przekaż 1,5% podopiecznym Fundacji ZOBACZ MNIE
Twój 1,5% podatku ma potężną moc. Dzięki niemu ratujemy zdrowie i życie ciężko chorych dzieci. Wpisz w swoje zeznanie podatkowe nasz numer KRS: 0000 79 53 64 i przekaż 1,5% podatku podopiecznym Fundacji ZOBACZ MNIE.
Wypełnij PIT on-line
Rozlicz PIT na podatki.gov.pl
Pobierz program do PIT