Emilia Urbaniak

Emilka to nasz promyczek. Zawsze uśmiechnięta, pełna życia i energii niespełna 3-latka. Uwielbia tańczyć i śpiewać, kocha zwierzęta. Kocha życie. Życie, które kilka dni temu tak brutalnie zostało zachwiane. W najgorszych snach nie przypuszczaliśmy, że będziemy musieli walczyć o życie własnego dziecka. Niestety los jest dla Nas bezlitosny. Diagnoza, jaką usłyszeliśmy, była jak strzał prosto w serce, potem rozpacz i niedowierzanie, a teraz pozostała Nam walka o tą kruchą małą istotkę.

Wszystko zaczęło się od porażenia nerwu twarzowego, po dwóch tygodniach spędzonych w szpitalu lekarze nie potrafili postawić jednoznacznej diagnozy i wypisali Emilkę do domu, z zaleceniem rehabilitacji. Minął miesiąc od wystąpienia objawów i nastąpił ostry stan zapalny ucha środkowego, któremu towarzyszył przeraźliwy ból i krzyk naszego dziecka. Skierowaliśmy się do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie z nadzieją na otrzymanie pomocy.

Zaczęła się seria badań. Z dnia na dzień coraz więcej wyników, które do nas docierały, okazały się przerażające.

Wynik biopsji był jednoznaczny z diagnozą postawioną przez lekarza – mięsak prążkowanokomórkowy u podstawy czaszki. To bardzo złośliwy i agresywny nowotwór, który bardzo szybko rośnie.

Kolejne przeprowadzane badania i diagnostyka wykańczają naszą małą iskierkę. Przestała wstawać z łóżka, nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Przerażona szpitalną rzeczywistością coraz rzadziej się uśmiecha.

Oprócz chemioterapii, którą właśnie rozpoczyna Emilka, w przeciągu dwóch miesięcy musi rozpocząć leczenie obejmujące niedostępną w Polsce w tej grupie wiekowej protonoterapię podstawy czaszki. Dla jej maleńkiego organizmu jest to jedyna skuteczna i najmniej inwazyjna forma leczenia. Niestety, w Polsce nie ma takiej możliwości leczenia.

Musimy jak najszybciej udać się do Specjalistycznej Kliniki Zachodnioniemieckiego Centrum Protonoterapii w Essen, by Emilka miała jak największe szanse, by pokonać tę podstępną i okrutną chorobę…

Niestety, leczenie za granicą wiąże się z ogromnymi kosztami, które przekraczają nasze możliwości, by w tak krótkim czasie zebrać pieniążki, dlatego musimy prosić Was o pomoc.

Żaden gest nie jest zbyt mały, a każda wpłata przyczyni się do walki o jej życie. Dołączcie do naszej zbiórki i pomóżcie uratować naszą córeczkę. Wasza pomoc jest bezcenna!

Dziękujemy!

Rodzice Emilki