Gosia Szydłowska

Gosia Szydłowska swoim pojawieniem się na świecie rozkochała rodziców po uszy. Od początku była wyjątkowym dzieckiem, bo urodziła się z piękną czarną czuprynką na głowie i co ciekawe te włosy jej nigdy nie wypadły. Przez całe dzieciństwo była wulkanem pozytywnej energii. Zawsze wesoła i bardzo aktywna – cały czas spędzała w ruchu – na placach zabaw, basenach czy plaży.

Nasza Gosia jest bardzo sympatyczną i mądrą dziewczynką. Ma w sobie dużo serdeczności, miłości i ciepłego, wrażliwego nastawienia do ludzi wokoło – opowiada o Małgosi jej tato, Dariusz Szydłowski.

Dzień, który zmienił wszystko. Od końca lutego 2021 Gosia zaczęła mieć niepokojące objawy. Pojawiły się bóle głowy, wymioty i senność.

Żona udała się do lekarza, bo martwiliśmy się, że od dwóch tygodni cos się dzieje z naszą córeczką. Jednak to, co usłyszeliśmy po badaniach ścięło nas z nóg. Po niezwłocznym rezonansie dowiedzieliśmy się, nie Gosia ma guza mózgu. Nie mamy słów, żeby opisać to, co czuje rodzic, otrzymując takie informacje – wspomina pan Dariusz.

15 marca 2021 w szpitalu w Bydgoszczy Gosia Szydłowska przeszła operację wycięcia guza. Pierwsze informacje były dobre, bo chirurgom udało się wyciąć całość guza. Niestety, 6 kwietnia, po badaniu histopatologicznym okazało się, że Gosi przyjdzie się mierzyć z wyściółczakiem anaplastycznym (ANAPLASTIC EPENDYMOMA), guzem o trzecim stopniu złośliwości.

Mamy przeświadczenie, że uda się wyleczyć Gosię w pełni, statystyki wyleczalności są duże. Ale chcemy jednocześnie zmaksymalizować szansę na wyleczenie. Nie wierzymy w terapie niekonwencjonalne i inne „cudowne” metody. Leczenie będzie radykalne, bo będzie obejmować leczenie operacyjne, chemioterapię oraz radioterapię – tłumaczy tato Gosi.

Będziemy się też konsultować z zagranicznymi ośrodkami badawczymi, które coraz wnikliwiej badają ten typ nowotworu.

Rodzice nie zbierają na razie środków na leczenie zagraniczne, ale już wiedzą, że koszty leczenia, leków, konsultacji i innych działań będą wyzwaniem dla ich budżetu. Dlatego zachęcają do dołożenia cegiełki dla zdrowia Gosieńki.

Chcemy też wyrazić ogromną wdzięczność rodzinie i znajomym za już okazane wsparcie. Gosia ma dużo dobrych serc dookoła, bardzo kochających rodziców i siostrę, która czeka aż będzie mogła znów pokłócić się o terytorium w pokoju – mówią rodzice Gosi.

Wiemy, że najbliższe miesiące będą trudne, ale mocno wierzymy, że po przejściu choroby czeka córeczkę mnóstwo pięknych chwil w życiu.

Gosia Szydłowska – razem walczymy o życie