Paweł Celiński

Wszystko zaczęło się pod koniec zeszłego roku, kiedy rodzice zauważyli u synka zachwiania równowagi. Kilka dni później Paweł zasygnalizował, że jego lewa ręka jest coraz słabsza, zaczęły się też trudności w chodzeniu po schodach. Pediatra, po przeprowadzeniu badań zalecił pilną wizytę w szpitalu na dokładną diagnostykę. Tam okazało się, że są niepokojące zmiany w móżdżku. Lekarze nie potrafili określić ich charakteru. Zaczęli leczyć Pawła antybiotykami i sterydami.

Nikt nie spodziewał się takiej diagnozy. Niestety, po miesiącu leczenia i pobycie Pawła w szpitalu kolejne badania pokazały, że zmiany się nie zmniejszyły. Lekarze podjęli decyzje o wykonaniu biopsji, a jej wyniki zwaliły bliskich z nóg- rozlane wieloogniskowe zmiany w móżdżku i śródmózgowia- glejak IV stopnia. Bardzo niebezpieczny i bardzo złośliwy nowotwór.

Wszystko, czym do tej pory się martwiliśmy przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Wiemy, że przeciwnik jest niezwykle trudny, ale będziemy walczyć! Co dalej? Tego teraz nikt dokładnie nie wie… Jesteśmy na onkologii, Paweł przyjmuje chemię, a nasza rodzina szuka jak najlepszej drogi w walce z tak koszmarnie trudnym przeciwnikiem! – tłumaczy Pani Tamara Celińska, mama Pawła.

Potrzebne badania molekularne

Rodzice Pawła, po konsultacji z lekarzami postanowili zlecić badania molekularne guza w Heidelbergu. Pozwolą one poznać lepiej rodzaj guza i dobrać najlepsze możliwe leczenie. Jednak koszt badań to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dla rodziców Pawła jest to ogromna suma, niemożliwa do zdobycia w krótkim czasie. Aby Paweł mógł stanąć do walki potrzebujemy Waszej pomocy.